piątek, 21 września 2012

Akceptuj siebie, Miki.

Znalazłam cytat, który bardzo mi się spodobał.
"Wraz z upływem czasu przyzwyczajamy się do wszystkiego, nawet do tego, co przedtem wydawało się nieprzyjemne. Niektórzy nawet zaczynają akceptować własnych nieprzyjaciół."

Zamiast narzekać na to, co w sobie nie lubię, może po prostu to spróbuję zaakceptować? Nie będę się zmieniać na mus. Będę próbować nie wytykać non-stop swoich błędów. Gdybym zaakceptowała siebie 2 lata temu, dziś byłoby inaczej. Zupełnie. Nie będę poszukiwać nieistniejącego ideału. Po prostu- będę sobą. Inni muszą to zaakceptować.

Dziś mało konkretnie,ale nie mam pomysłu o czym pisać. W szkole ok, tylko przeraża mnie ilość nauki na ten i następny weekend. No,ale cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo. Teraz zmykam dalej siorbać zakatarzonym nosem i randkować z matmą i z czymś jeszcze pewnie. Do napisania.

3 komentarze:

  1. Na piątkowy i sobotni wieczór randka z kochanką matematyką ? Niezbyt to kusząca perspektywa na weekend.. Szkoła, dom, szkoła, dom w sumie to ta monotonia nie jest czasem niczym złym przecież. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. PISZ CO CI NA SERCU LEŻY, ZDJĘCIA DODAWAJ PRZY OKAZJI. Dobrze jest czasem wyrzucić coś z siebie.w formie pisemnej :))

    OdpowiedzUsuń
  3. pozostać sobą i dobrze się z tym czuć to najważniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń